Zdjęcia zamieszczone na moim blogu są mojego autorstwa. Proszę o nie kopiowanie ich bez mojej zgody.

wtorek, 16 października 2012

zwariowała baba:)

Tytuł posta jest oczywiście o mnie:) a dlaczego zwariowałam?  Bo wczoraj rozpoczęłam produkcję bombek na choinkę. Jakoś tak wieczorkiem mnie wzięło. Wcześniej jednak pokażę co skończyłam w sobotę. Stołeczek się odnawiał długo bo nie miałam zacięcia do dekupażu. Tak mam i nic na to nie poradzę. Albo mam ochotę na coś albo nie. Więc stołeczek ku wielkiemu zmartwieniu mojej mamy tworzył się długo. Właściwie to zmartwiony powinien być mój tata bo to jego poddupnik przy zakładaniu butów ale cóż- tak w małżeństwach bywa , że martwi się żona a nie zainteresowany. Co nasuwa na myśl to, że my żony o
wszystko się martwimy. Nie ważne- poddupnik skończony, stoi na właściwym miejscu.

A teraz bombki:) 15 października- wyprzedziłam, chyba wszystkich. Powinnam myśleć o bukietach na groby bliskich ( też zawsze robię sama bo to co oferują do sprzedaży zakrawa na jakąś kpinę- i kolory i wielkości i wszystko), ja siedzę i robię bombki:)

A oto efekt wczorajszego wieczora:)



Tak więc  u mnie święta za pasem:)

pozdrawiam

martusik

2 komentarze:

  1. Bombki są przecudne, nie ty jedna myślisz już o grudniu. Dla mnie w tym roku te święta wydają się bliżej niż zwykle o tej porze roku.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bombki bomba :)Dziękuję za powitanie i odwiedziny, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń