Zdjęcia zamieszczone na moim blogu są mojego autorstwa. Proszę o nie kopiowanie ich bez mojej zgody.

czwartek, 21 sierpnia 2014

sypialnia




witajcie:)


W weekend majowy udało mi się w końcu wymalować sypialnię na kolor o jakim marzyłam. Kiedyś marzą mi się jeszcze białe meble, ale to marzenie będzie jeszcze jakiś czas w planach. Wszystko wiem co chcę zrobić ale czasu jest mało. Na razie póki co wymalowałam zdobyczną półeczkę i powiesiłam ją na ścianie. 
Półkę chcieli wyrzucić moi rodzice podczas remontu kuchni. Myślałam o niej do kuchni ale nie mam ściany gdzie mogłabym ją powiesić. A chciałam ją mieć w domu. Wybór stanął więc na sypialni. 

Na półce suszy się lawenda z mojego ogródka. bardzo się rozrosła w tym roku, a sadziłam ją w tamtym na jesień:)

Aniołek upolowany na loterii fantowej na wsi u moich rodziców:)





Niestety reszta sypialni jeszcze nie jest taka jak bym chciała więc jej nie pokazuję:(

pozdrawiam zaglądających:)

Martusik

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Audrey






Uwielbiam haftować.


 Jakiś czas temu wciągnęło mnie to bardzo. Nie mam na tym polu jakiś wielkich dokonań ale podoba mi się jak coś pięknego wychodzi po postawieniu pierdyliona małych krzyżyków. W tamtym roku jako prostą wprawkę wyhaftowałam M. Monroe. Tak mi się to spodobało, że szukałam podobnego wzoru. Po wielu przygodach udało mi się zakupić wzór Audrey Hepburn.
Zaczęłam i po jakimś czasie straciłam do niej serce. Nie wiem czemu ale wydawało mi się to niemożliwe abym ja, niewprawna hafciarka dała radę ją skończyć.
Przedwczoraj wyciągnęłam kanwę i postanowiłam za wszelką cenę ja ukończyć. Chciałam sobie udowodnić, że dam radę. I dałam.
Jestem zakochana w tym hafcie. Będzie wisiała w sypialni na mojej miętowej ścianie w białej ramie. 

na tym etapie utknęłam....
a tak wygląda skończona. Jeszcze tylko oprawa, która się przedłuża bo rozbiłam auto i nie mam czym po ramę jechać:(


Martusik

niedziela, 17 sierpnia 2014

lilie




 Witajcie:)



        Zakochałam się w tym roku w liliach. W ubiegłym roku kupiłam kilka jednak wzeszła tylko jedna i nie zakwitła. Nie pomna na ubiegłoroczną porażkę kupiłam w tym roku jeszcze kilka. Nie robiłam sobie wielkich nadziei. Jakie było moje zdziwienie kiedy wzeszły wszystkie, nawet te z tamtego roku i już od końca czerwca pięknie mi zaczęły kwitnąć. Moja miłość do tych kwiatów rozkwitła razem z nimi. W przyszłym roku mam plan przekopać jeszcze z pół ara i kupić z przynajmniej 100 cebulek.
Tak wiec pokazuję co udało mi się wyhodować w tym roku.




 Miałam też lilie pomarańczowe. Wydawało mi się, że robiłam im zdjęcia ale albo gdzieś przepadły albo mi się wydawało...

Na dziś pozdrawiam

Martusik