Witam się w ten upalny dzień:)
właśnie kończę swój 2,5 tygodniowy urlop. I cieszę się, że wracam do pracy bo rozleniwiłam się strasznie.
Chociaż tak nie do końca- sporo zaległych prac przy domu i w ogrodzie wykonane oraz wykonane zaległe prace robótkowe:)
Miałam się pochwalić hortensją po oprawieniu. i lipa......haft skończony a oprawy niet....
26 lipca obchodziłam wraz z mężem 18 rocznicę ślubu. Od kiedy haftuję marzyłam o swojej pamiątce tego dnia. Ale haft młodej pary po tylu latach wydawał mi się infantylny i nie na miejscu. Dzięki dobrej duszyczce dostałam wzory tych oto pięknych liter i tak mogła powstac moja pamiątka ślubu stosowna do lat ze sobą spędzonych:)
też czeka na oprawę:)
a tak już całkiem na koniec w całości powstało jeszcze słodkie serduszko:)
do skończenia została druga karta zielnika z makami...
oraz projekt zaczęty parę dni temu- właśnie się robi....( Magic Dolls)
Poza tym w pudełku do skończenia Nowy Jork i metryczka.
Muszę się z tym szybko odrobić po na pendrive mam kilkanaście nowych pięknych wzorów:)
pozdrawiam niedzielnie
Martusik:)
PS. Dostałam do recenzji nowy numer Igłą Malowane- tam też są dwa wzory które "must have"
Recenzja już wkrótce:)