W końcu się zmobilizowałam i ściągnęłam zdjęcia z komórki mojego Taraso-Werandy. Dlaczego tak? Bo narazie przypomina to taras, ale wkrótce mam nadzieję będzie to piękna weranda- zadaszona, z barierkami.
Proces produkcji niestety jest żmudny ale to tylko dlatego, że mój małżonek uparł się pracować. Po co chłopu praca kiedy jego wspaniała żona wymyśla tyle fajnych pomysłów w domu do realizacji oczywiście na wczoraj. I wiecie moi mili co on mi odpowiada- że musi pracować bo przecież KTOŚ musi zarobić na te wspaniałe pomysły- Przyziemniak jeden:)
No cóż w takim razie proces produkcji będzie troszkę dłuższy ale mam nadzieję, że skończymy przed zimą.
Marzy mi się postawienie choinki na werandzie i ozdobienie jej światełkami. W domu corocznie ginie jedna choinka, a teraz chcę mieć taką wieloroczną w donicy. Jak urośnie za wielka to ją przesadzimy do ogrodu. I tak już żadna choinka nie umrze u nas śmiercią przez ścięcie.
Zdjęcia są jakie są, nawet nie wiem czy cokolwiek na nich widać. Ale może to dlatego że podczas produkcji werandy raczyliśmy się wyprodukowaną przez mła wiśniówką:)
Ostatnie zdjęcia to proces produkcji schodów z werandy do ogrodu. Schody już są skończone ale czasu na zrobienie zdjęcia narazie niet:(
ojej marzy mi się duży taras... taki, by móc zjeść śniadanie i wypić popołudniową herbatkę z kawałkiem domowego ciasta... Może kiedyś się doczekam... U Ciebie - efekt super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bogna