Remont trwa nadal w najlepsze, szkoda, że urlop nam się kończy bo teraz to już pójdzie znacznie wolniej choć pracy jest już mało- oczywiście mało w stosunku do stanu pierwotnego.
Najważniejsze to okno balkonowe jest wsadzone i działa bez zarzutu. Oczywiście mój mąż chyba z 3 razy wydłubywał piankę wokół okna ale teraz jest już ok:)
Słup i inne elementy wykończone już płytami nie straszą, ścianka w kuchni na coś a'la wyspa już wybudowana. Dzisiaj będziemy ją okładać płytami.
No i znalazłam wczoraj coś na gumtree ( Pan oddaje za darmo)- coś o czym marzyłam, coś co będzie wymagało mnóstwo pracy moich rąk ( niejednokrotnie również rąk męża)- ale nie pokażę i nie napiszę co dopóki nie odbiorę tego wieczorem. Nie chcę zapeszać bo to naprawdę moje marzenie.
Więc wsadzam zdjęcia- nadal jest lekki sajgon ale dobre oczy spostrzegą postęp prac- bo dla laika nadal to wszystko wygląda tak jak wyglądało:(
Zapomniałam napisać, że zakupiłam już farbę do szafek kuchennych. Firmy Flugger kolor Ral 9010 ( rozwaliły mnie ich próbniki- jak wybrać kolor skoro mają ponad 10 tyś odcieni?)
Kolor na ścianach będzie to Dulux ( jak zawsze- jestem wierna tej marce od lat)- kolor Biały Żagiel- prawda, że piękna nazwa?
Zresztą te resztki co widać na ścianach to też był Dulux- w sypialni " Czerwony Grejfrut", w przedpokoju " Soczyste Mango" a w kuchni " Rzymski Poranek".
Piękne nazwy i super farba- czego chcieć więcej?
Kończę i biorę się do pracy
Pozdrawiam zaglądających
Martusik
ps. Zostawcie jakiś ślad w postaci komentarza- będzie mi miło wpaść z rewizytą:)
Zdjęcia zamieszczone na moim blogu są mojego autorstwa. Proszę o nie kopiowanie ich bez mojej zgody.
niedziela, 29 lipca 2012
czwartek, 26 lipca 2012
kryształowo:)
26 lipca 1997 godz. 16 nasz ślub:)
Dzisiaj mija 15 lat od tej chwili. My wciąż zakochani i szczęśliwi.
Bilansu nie ma bo remont- pomyślę o tym może za rok?
Dzisiaj mija 15 lat od tej chwili. My wciąż zakochani i szczęśliwi.
Bilansu nie ma bo remont- pomyślę o tym może za rok?
sobota, 21 lipca 2012
Wakacje:)
Obroniłam się i od dzisiaj mam WAKACJE:) tzn do października bo wtedy zaczynam znów studia:) Ale to dopiero w październiku. Przede mną odpoczynek.
Pytania z obrony:
Kontrola jako funkcja kierownicza
Działania profilaktyczne w dziedzinie bezpieczeństwa
Człowiek w organizacji- jakie czynniki warunkują jego organizacyjne uczenie się.
Obrona na 5:)
Pytania z obrony:
Kontrola jako funkcja kierownicza
Działania profilaktyczne w dziedzinie bezpieczeństwa
Człowiek w organizacji- jakie czynniki warunkują jego organizacyjne uczenie się.
Obrona na 5:)
środa, 18 lipca 2012
Remont part 2
Prace co prawda w żółwim tempie ale posuwają się do przodu. Właściwie mamy wyburzone wszystkie ściany te które chcieliśmy, wykonany jest również otwór pod nowe okno ( będę miała swój taras)
To co się dzieje w domu to jakaś masakra- nie wiem kiedy jak się z tego wszystkiego odsprzątam:( ale nieważne- ma być pięknie:)
Zresztą pooglądajcie:)
Moje nowe okno już wkrótce prowadzące na mój wymarzony balkon:)
Tutaj jeszcze jest ściana do kuchni ale już niedługo...
Było okno, nie ma okna, będzie nowe okno:)
Ściany do kuchni już nie ma- przeszła do historii
Słupek na środku musi zostać coby mi się teściowa na głowę nie zwaliła. Niby nie ma takiego ryzyka, ale ja wolę nie ryzykować:D Poza tym mam już według niego małe plany
Jeszcze pyły nie opadły ale panowie już podziwiają swe dzieło- młody tylko w roli obserwatora
Młody ma taką minę jakby sam te ścianę wywalił- może i tak ale chyba w Simsach:)
Panowie spoglądają na mój zaplanowany balkon i już pewnie sobie marzą jak to będzie tam siedzieć:)
Pozdrawiam zaglądających i takiego bałaganu nie życzę nawet wrogom, których chyba nie mam;)
martusik
To co się dzieje w domu to jakaś masakra- nie wiem kiedy jak się z tego wszystkiego odsprzątam:( ale nieważne- ma być pięknie:)
Zresztą pooglądajcie:)
Moje nowe okno już wkrótce prowadzące na mój wymarzony balkon:)
Tutaj jeszcze jest ściana do kuchni ale już niedługo...
Było okno, nie ma okna, będzie nowe okno:)
Ściany do kuchni już nie ma- przeszła do historii
Słupek na środku musi zostać coby mi się teściowa na głowę nie zwaliła. Niby nie ma takiego ryzyka, ale ja wolę nie ryzykować:D Poza tym mam już według niego małe plany
Jeszcze pyły nie opadły ale panowie już podziwiają swe dzieło- młody tylko w roli obserwatora
Młody ma taką minę jakby sam te ścianę wywalił- może i tak ale chyba w Simsach:)
Panowie spoglądają na mój zaplanowany balkon i już pewnie sobie marzą jak to będzie tam siedzieć:)
Pozdrawiam zaglądających i takiego bałaganu nie życzę nawet wrogom, których chyba nie mam;)
martusik
A miałam nic nie robić
W trakcie remontu miałam nic nie tworzyć tylko ewentualnie pomagać w remoncie a przede wszystkim do soboty uczyć się. Nie potrafię robić tylko dwóch rzeczy naraz więc zrobiłam trzecią:) Skrzyneczka na moje zdjęcia- albumy dawno mi się znudziły i wolę przeglądać zdjęcia ręcznie- szczególnie, że są wrzucone jak leci i ogląda się raz zdjęcie z mojego dzieciństwa a zaraz potem z młodości młodego- świetne porównanie czy aby na pewno dziecię nasze jest do nas podobne i czy aby nie podmienili go w szpitalu.
Plan miałam na skrzynkę już dawno ale brakowało skrzynki. Owa zakupiła się u producenta w Makowie Podhalańskim, lekko ozdobiona przez mnie cieszy me oczy:)
A te oto piękne storczyki cieszą me oczęta. Na razie na czas remontu wyniesione z kuchni powrócą tam- mam już nawet nową otoczkę dla nich, ale na razie jest w opłakanym stanie i musi poczekać aż się troszkę odgruzuję:)
Pozdrawiam zaglądających
Martusik
Plan miałam na skrzynkę już dawno ale brakowało skrzynki. Owa zakupiła się u producenta w Makowie Podhalańskim, lekko ozdobiona przez mnie cieszy me oczy:)
A te oto piękne storczyki cieszą me oczęta. Na razie na czas remontu wyniesione z kuchni powrócą tam- mam już nawet nową otoczkę dla nich, ale na razie jest w opłakanym stanie i musi poczekać aż się troszkę odgruzuję:)
Pozdrawiam zaglądających
Martusik
poniedziałek, 16 lipca 2012
Remont część I
No i zaczęliśmy remont:) Nadejszła ta wiekopomna chwila. Pomimo sajgonu w całym domu i mojej nauki do obrony w sobotę jestem szczęśliwa:)
Tak oto wyglądała nasza kuchnia i sypialnia na moment przed połączeniem. Nie ma już mebli w sypialni za to kuchnia na jednej ścianie jeszcze funkcjonuje.
tak oto wygląda ściana, której za moment już nie będzie:)
kiepskie zdjęcie z przedpokoju i na kuchnię i na sypialnię
nasza była sypialnia która po remoncie stanie się dużym pokojem połączonym z kuchnią
Pierwsza dziurka wywalczona śrubokrętem!!!! przez mnie osoboście:)
a tak wyglądało ładowanie młotkiem w ścianę przez osobistego małżonka
Tutaj panowie ( syn z małżonkiem) witają się przez ścianę:)
Powiększa się dziura ku uciesze gawiedzi:)
a tak wygląda efekt końcowy na dzień sobota 14 lipca godz. 23 z minutami
Wielce szanowny małżonek coś tam jeszcze czyni przy zlewie. Dobry widok też na meble, które już wkrótce zmienią kolor i image.
Nie wiem co mi się stało z mózgiem wybierając zielone meble do kuchni. Byłam chyba w stanie pomroczności jasnej ale już niedługo to się zmieni.
Stan niedziela rano kiedy opadły już pyły i widok jest w miarę normalny:)
Mam nadzieję, iż reszta pójdzie równie gładko i szybko jak rozwalenie części tej ściany.
I jeszcze jak tak fajnie pójdzie moja obrona to już w ogóle będzie pełnia szczęścia:)
Pozdrawiam zaglądających:)
Tak oto wyglądała nasza kuchnia i sypialnia na moment przed połączeniem. Nie ma już mebli w sypialni za to kuchnia na jednej ścianie jeszcze funkcjonuje.
tak oto wygląda ściana, której za moment już nie będzie:)
kiepskie zdjęcie z przedpokoju i na kuchnię i na sypialnię
nasza była sypialnia która po remoncie stanie się dużym pokojem połączonym z kuchnią
Pierwsza dziurka wywalczona śrubokrętem!!!! przez mnie osoboście:)
a tak wyglądało ładowanie młotkiem w ścianę przez osobistego małżonka
Tutaj panowie ( syn z małżonkiem) witają się przez ścianę:)
Powiększa się dziura ku uciesze gawiedzi:)
a tak wygląda efekt końcowy na dzień sobota 14 lipca godz. 23 z minutami
Wielce szanowny małżonek coś tam jeszcze czyni przy zlewie. Dobry widok też na meble, które już wkrótce zmienią kolor i image.
Nie wiem co mi się stało z mózgiem wybierając zielone meble do kuchni. Byłam chyba w stanie pomroczności jasnej ale już niedługo to się zmieni.
Stan niedziela rano kiedy opadły już pyły i widok jest w miarę normalny:)
Mam nadzieję, iż reszta pójdzie równie gładko i szybko jak rozwalenie części tej ściany.
I jeszcze jak tak fajnie pójdzie moja obrona to już w ogóle będzie pełnia szczęścia:)
Pozdrawiam zaglądających:)
czwartek, 12 lipca 2012
upolowane:)
Moje upolowane rzeczy na starociach:) otworzyli nowy SH z meblami i rzeczami do domu. za wszystko zapłaciłam 30 zł:) aż mnie korci, żeby zabrać się do pracy szczególnie z drewienkami ale najpierw nauka i przygotowania do remontu, a potem przyjemności:)
niedziela, 8 lipca 2012
ta ostatnia niedziela
To była naprawdę leniwa niedziela:)i ostatnia taka leniwa. Przyznaję się bez bicia że teraz będę lekko zaniedbywać bloga iż ponieważ gdyż za dwa tygodnie się bronię i muszę się uczyć:( ale już za 2 tygodnie jak już się to wszystko skończy będę w pełni się rozkoszować wakacjami i remontem.
każdy ma swojego bzika:)
Ujrzałam to cudo na blogu Ushii ( http://ushiilandia.blogspot.com/) i traf chciał, że weszłam do sklepu i ujrzałam taki sam:) Musiałam go mieć no po prostu musiałam:)
A tu przedstawiam obiekt marzeń i westchnień mojego męża. Zakupione aż w Bydgoszczy ( przesyłka była mega ekspresowa) dotarły do mojego szczęśliwego męża.
A tu moja powiększająca się kolekcja ukochanych kieliszków. Ostatnio dokupione 4 szt za symboliczną kwotę 4 zł:)
pozdrawiam wszystkich zaglądających
Martusik
A tu przedstawiam obiekt marzeń i westchnień mojego męża. Zakupione aż w Bydgoszczy ( przesyłka była mega ekspresowa) dotarły do mojego szczęśliwego męża.
A tu moja powiększająca się kolekcja ukochanych kieliszków. Ostatnio dokupione 4 szt za symboliczną kwotę 4 zł:)
pozdrawiam wszystkich zaglądających
Martusik
wtorek, 3 lipca 2012
Chleb i ogórki
Dzisiaj będzie o tym co tworzę ale w kuchni. Ponieważ mój ślubny jest zakochany nie tylko we mnie ale również w jedzeniu a ogórki małosolne kocha miłością wielką postanowiłam zrobić mu niespodziankę i zakisić słój wielki. Do tego upiekłam chlebek. Jedyne co to masło jest kupne bo nie umiem robić takowego:)
miałam nie pokazywać dzisiaj nic zmalowanego bo za gorąco, ale cóż- zmalowane dla mojej mamy na jej wyraźną prośbę. Stary jak świat dzbanek drewniany w którym przechowuje również drewniane łyżki. BYł stary i brzydki. A teraz? sami oceńcie...
przepraszam, że zdjęcie takie sobie ale robiłam go dla mamy coby jej ememesem wysłać, a teraz już jest u niej i więcej zdjęć nie mam:(
miałam nie pokazywać dzisiaj nic zmalowanego bo za gorąco, ale cóż- zmalowane dla mojej mamy na jej wyraźną prośbę. Stary jak świat dzbanek drewniany w którym przechowuje również drewniane łyżki. BYł stary i brzydki. A teraz? sami oceńcie...
przepraszam, że zdjęcie takie sobie ale robiłam go dla mamy coby jej ememesem wysłać, a teraz już jest u niej i więcej zdjęć nie mam:(
niedziela, 1 lipca 2012
Pan Kot
Dzisiaj przedstawiam Pana Kota. Pan Kot to przesiedleniec z Dolnego Śląska którego 5 lat temu przywieźli robotnicy pracujący na budowie obok. Robotnicy pojechali do domu a Pan Kot został. Robi co chce, śpi gdzie chce i nikt mu nic nie mówi bo się obraża:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)