No i zaczęliśmy remont:) Nadejszła ta wiekopomna chwila. Pomimo sajgonu w całym domu i mojej nauki do obrony w sobotę jestem szczęśliwa:)
Tak oto wyglądała nasza kuchnia i sypialnia na moment przed połączeniem. Nie ma już mebli w sypialni za to kuchnia na jednej ścianie jeszcze funkcjonuje.
tak oto wygląda ściana, której za moment już nie będzie:)
kiepskie zdjęcie z przedpokoju i na kuchnię i na sypialnię
nasza była sypialnia która po remoncie stanie się dużym pokojem połączonym z kuchnią
Pierwsza dziurka wywalczona śrubokrętem!!!! przez mnie osoboście:)
a tak wyglądało ładowanie młotkiem w ścianę przez osobistego małżonka
Tutaj panowie ( syn z małżonkiem) witają się przez ścianę:)
Powiększa się dziura ku uciesze gawiedzi:)
a tak wygląda efekt końcowy na dzień sobota 14 lipca godz. 23 z minutami
Wielce szanowny małżonek coś tam jeszcze czyni przy zlewie. Dobry widok też na meble, które już wkrótce zmienią kolor i image.
Nie wiem co mi się stało z mózgiem wybierając zielone meble do kuchni. Byłam chyba w stanie pomroczności jasnej ale już niedługo to się zmieni.
Stan niedziela rano kiedy opadły już pyły i widok jest w miarę normalny:)
Mam nadzieję, iż reszta pójdzie równie gładko i szybko jak rozwalenie części tej ściany.
I jeszcze jak tak fajnie pójdzie moja obrona to już w ogóle będzie pełnia szczęścia:)
Pozdrawiam zaglądających:)
Trzymam kciuki za obronę! I za owocny koniec remontu! Zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bogna
Fajna dziura:)) Mam ochotę na taką samą u siebie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i miłe słowa, powodzenia w remoncie:))