Zdjęcia zamieszczone na moim blogu są mojego autorstwa. Proszę o nie kopiowanie ich bez mojej zgody.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Audrey

Witam się listopadowo:)

Na całe szczęście pogoda nas w tym roku rozpieszcza:) W tamtym roku o tej porze już leżał już śnieg.

Nie lubię zimy, pewnie to już pisałam zeszłej ale taka jest prawda. Uważam, że śnieg w mieście jest przereklamowany. Powinien padać w górach dla lubiących sporty zimowe, ale w mieście na chodnikach i jezdni jest absolutnie nie potrzebny.

Ale dosyć o śniegu- na razie jest ciepło i słonecznie i niech tak pozostanie najlepiej do wiosny:)

jakiś czas temu wróciłam do krzyżyków. Nie jestem jakąś genialną hafciarką ale lubię to od czasu do czasu.
Pisałam już o moim marzeniu wyhaftowania Audrey, która ma pasować do Marlin wiszącej już na ścianie.

Idzie mi to dosyć opornie, ciągle mam mało czasu i nie wiem kiedy skończę:(

zaczęło się tak:

potem było tak:)

a teraz jest tak- i ni cholery nie mogę ruszyć dalej:(


Sporo liczenia i czasu mało, ale chciałabym przed grudniem skończyć:) mam nadzieję, że mi się uda- proszę o trzymanie kciuków:)

pozdrawiam

martusik

2 komentarze:

  1. Dzięki za odwiedziny u mnie:)) Za Twoją Audrey będę mocno trzymać kciuki, bo pięknie haftujesz:)) Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za zamieszczenie zdjęcia z pracą Męża. Doceniamy to bardzo, tzn ja i mój żołądek.
    Hunter

    OdpowiedzUsuń